top of page
  • Zdjęcie autoraDorota Szparaga

Główny Szlak Beskidu Wyspowego: Zęzów-Kamionna-Pasierbiecka Góra-Kostrza (Dzień 5)

Trasa: Przełęcz Wiadoma – Żegocina – Tymbark – Szczyrzyc Dystans: 41 km Przewyższenia: +2062/-2081


Dzisiejszy odcinek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Obawiałam się, że nie będzie zbyt atrakcyjny, bo przechodzi przez miasta i są asfalty. Jednak bardzo mi się podobał, choć bardzo różnił się od wczorajszego.

Dzisiaj zdobyłam szczyty, które miały średnio około 700-800 metrów: Zęzów, Kamionna, Pasierbiecka Góra, Kostrza. Rozpoczęłam tuż o wschodzie słońca z Przełęczy Widoma, skąd było widać Tatry. Do południa było słońce przeplatane z chmurami. Ten odcinek szlaku prowadzi przez wyspy podzielone dolinami z malowniczymi miejscowościami miasteczkami. Podejścia są krótkie, ale zdecydowane. Ścieżki są mniej kamieniste niż w poprzednich dniach a większość dróżek jest zasypana złotymi bukowymi liśćmi.

Jest lekki wiaterek, który strąca żółte liście. Oświetlane słońcem i wirujące w powietrzu tworzą magiczny klimat. Pierwszy odcinek Przełęcz Widoma – Żegocina prowadzi niebieskim szlakiem a potem zielonym. Tutaj trzeba uważać na skręt, bo jest dziwnie oznaczony. Podejście na Kamionną żółtym szlakiem prowadzi wygodną leśną drogą usłaną liśćmi. W okolicach Kamionnej jest wyciąg narciarski. Stąd roztacza się niesamowity widok na wyspy w morzu mgieł. Potem zdobywam Pasierbiecką Górę i docieram do Tymbarka, ale tylko na chwilę. W między czasie robię sobie małą przerwę i korzystając ze słońca robię sobie tzw. wietrzenie stóp. Odkrywam, że niesamowicie przyjemne dla stóp jest chodzenie po liściach. Z Tymbarku kieruję się na szczyt o ciekawej nazwie Zęzów. Aby dotrzeć na kolejną wyspę - Kostrza przemierzam otwarte tereny.

Nie mogę nacieszyć swoich oczu widokami. Niebo coraz bardziej się zachmurza i kłębiaste chmury wiszące nad wyspami wzbogacają widoki. Zejście do Jodłownika zielonym szlakiem wymaga ode mnie ciągłego weryfikowania z mapą. Czasem mam wrażenie, że wchodzę ludziom na podwórko a szlak prowadzi po prostu między gospodarstwami. Potem do Szczyrzyca już kieruje się asfaltem.

Jest apetyt na więcej, ale już kończy się dzień.



41 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page