top of page
  • Zdjęcie autoraDorota Szparaga

Główny Szlak Beskidu Wyspowego: Modyń - Cichoń - Łukowica - Łyżka (Dzień 2)

Trasa: Łącko - Modyń - Młyńczyska - Cichoń - Łukowica - Łyżka -Siekierczyna Dystans: 42 km Przewyższenia: 2229+/-2035

Już o g. 5:30 przyjeżdża po mnie Pan Czesław i odwozi mnie do Łącka, gdzie wczoraj skończyłam szlak. Jak ruszam słońce zaczyna leniwie wschodzić za horyzontem. Pięknie oświetla drzewa w kolorach jesieni na tle idealnie błękitnego nieba. Ruszam na Modyń.

Docieram na szczyt dość szybko. Potem wprowadzam małą modyfikację. Zamiast iść bez szlaku w kierunku Cichonia lecę na około. Wybieram szlak niebieski na Młyńczyska, potem zielony w kierunku Cichonia. Było warto, bo po drodze napotykam na bardzo oryginalną drogę krzyżową. Jest zrobiona z płyt kamiennych. Wyspy Woda Jeżowa i Ostra zdobywam nawet dwa razy. Potem jeszcze Cichoń. Podejście na Ostrą jest naprawdę ostre:).

Szlak pokonuje w samotności. Jedynie pod Ostrą spotkałam ludzi a tak nie ma żadnych turystów. Cały las jest mój :). Szlak jest bardzo dobrze oznaczony. Po drodze do Łukowicy dołączam do kolekcji szczyt Skiełek - ta nazwa mnie zaintrygowała. Na zejściu do Łukowicy roztaczają się piękne widoki na wysepki. Nazwy kolejnych szczytów robią się coraz bardziej intrygujące - Pępówka i Łyżka. Wszystkie są położone w środku lasu, przy wielu są krzyże.

O 15 nabywam nowych sił. Tak się zawsze dzieje około 1.5 godziny przed zachodem słońca - nogi przestają boleć i zaczynam się żwawiej przemieszczać. Lubię ten stan. Pomiędzy drzewami widzę zachód słońca. Jak się ściemnia wchodzę w gęsty las. Przez cały dzień miałam suche buty a na tym odcinku koncertowo wpadam w błoto.

Potem ścieżka wije się między krzakami. Nagle widzę świecące oczy - jakieś zwierzątko na mój widok bezgłośnie się oddala. Na wszelki wypadek zaczynam śpiewać, żeby inne zwierzątka mnie za wczasu usłyszały. Z lasu wypadam na gładki asfald. Dziś kończę o 17.30. Docieram do Skierczyny, gdzie czeka na mnie Pan Czesław. Dzisiaj nieco spokojniejszy dzień. Będzie więcej czasu na regenerację.

Kilometraż dziś krótszy, za to podejścia dały mi mocniej w kość. Do zobaczenia jutro.




96 wyświetleń1 komentarz
bottom of page